Co zrobić, gdy nie wiemy co zjeść?
a jesteśmy na diecie....*werble*
Sprawa bardzo prosta Kochani. Ja jak nie wiem co mam zjeść zwykle staram się przerobić to, co mogłabym zjeść normalnie na dietetyczny pomysł. Nie będę Was zachwycać wszystkimi przepisami na raz, ale oczywiście pokażę co zrobiłam wczoraj.
Miałam paczkę mielonego, pieczarki, cebulkę i przecier. I co tu zrobić? Sos bolognese? A może pulpety?
Zmęczona po pracy w końcu wymyśliłam!
NALEŚNIKI!
Potrzebujemy zatem:
- mielone drobiowe
- przecier (pół słoiczka na jedno opakowanie)
- przyprawy,
- cebulka
- pieczarki
Do naleśników:
- skrobia kukurydziana (nie mąka, chociaż niby jest dozwolona) na szklankę mleka będzie z 3 łyżki (mierzymy na oko bo wiadomo jak z ciastem na naleśniki)
- jajko
- szklanka mleka
- trochę proszku do pieczenia
Na jednej patelni robimy mielone niemal jak do sosu, na drugiej, teflonowej, smażymy naleśniki. Układamy na nich plaster sera żółtego, potem mieso, zawijamy i voila! I tak z każdym. Wyszły mi 3 naleśniki, obiady na dwa dni.
Do nich z jogurtu naturalnego zrobiłam sos czosnkowy :)
A oto focie:
W następnej notce może coś innego, może jakiś pomysł na coś słodkiego?
Wiem, że wielu z Was lubi czekoladę, ale pamiętajcie: skrobia i czekolada wstrzymują odchudzanie i nie pomagają w odpowiednim metabolizmie. Co za tym idzie: zaparcia. Dlatego z umiarem stosujcie skrobiowe produkty dostępne przy dukanie a jak możecie to kupcie sobie suplement w postaci Błonnika i dodawajcie do potraw :)
Pozdrawiam was w ten upalny dzień i wracam do pichcenia!